piątek, 20 kwietnia 2012

Nieoczekiwany prezent


A wczoraj Galeria otrzymała niezwykły prezent. Zupełnie nieoczekiwanie i całkiem bez okazji. 

W galerii, jak to w galerii, cicho, spokojnie, nastrojowo i bez szaleństw. Chociaż tak niezupełnie, bo cały dzień spędził z nami Piotrek – redaktor „Przekroju”. Piotrek zainteresował się naszymi działaniami jeszcze przed samym otwarciem galerii i postanowił dowiedzieć się czegoś więcej o projekcie, uczestnikach i całym zamieszaniu z galerią. Skromni jesteśmy ciągle jeszcze, więc drążył temat przez cały dzień. Rozmawiał z Georgią,  Artemisem, Melą i ze mną. No, gwiazdorzyć to my tak na razie średnio potrafimy, więc mam nadzieję, że udało mu się zebrać wystarczająco atrakcyjny materiał do publikacji na łamach ogólnopolskiego czasopisma. W każdym bądź razie czas był przyjemnie i wartościowo spędzony, i znowu mieliśmy okazję poznać ciekawego człowieka z pasją.  Chociaż wpływu na publikację nie mam to mogę przynajmniej, i wszystkich do tego zachęcam, trzymać kciuki, żeby o nas napisali :)

W między czasie do galerii przychodzili różni goście. Co prawda w przeważającej ilości byli to znajomi, ale ponieważ gościnność nasza jest iście staropolska, wszystkich widzieć jesteśmy radzi. I oby, znajomi obecni oraz ci, którzy dopiero nimi się staną, przychodzili jak najczęściej. Zawitał też do nas nasz sąsiad z piętra z osobliwym bagażem – tkaniną pełną szczurów. Powiedział, że dziś przed południem odwiedził go Tajemniczy Pan, który chciał przekazać dla galerii kawałek scenografii po przedstawieniu teatralnym, a ponieważ scenografia dotyczyła Króla Popiela, pomyślał, że może nam się przydać. Galeria była jeszcze zamknięta, więc zostawił szczurki u sąsiadów w celu przekazania nam w późniejszym czasie. Gromadka szczurów zachwyciła nas bardzo i od razu znalazła swoje miejsce na „zabytkowych drzwiach”, które znaleźliśmy w lokalu przed remontem, a których to uczestnicy nie pozwolili tknąć ekipie robotniczej (jak dobrze pogrzebać na naszym blogu, to można je znaleźć na fotografii). 

Tajemniczym darczyńcą okazał się Pan Bogdan – były mentor naszego Artemisa (Artemis przed rokiem był w Łodzi na wolontariacie EVS). Dziękujemy, Panie Bogdanie! Szczurza scenografia doskonale wpasowała się i wzbogaciła naszą galeryjną rzeczywistość. Kto nie wierzy, niech przyjdzie i sam zobaczy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz